Drugi dzień za mną. Czwartki są najintensywniejsze w moim tygodniu - pracuję od 8 do 18. Z tego powodu było wyczerpująco, ale tym bardziej mam powody do dumy.
Przebieg dnia
Tym razem przed pracą musiałam przygotować trzy soki - jeden wypiłam od razu, a dwa zapakowałam do pracy. Niestety, ze względu na to, że awokado było mało dojrzałe, nie chciało się dobrze zmiksować i ostatecznie większe cząstki pominęłam. Cały proces zajął mi niespełna godzinę!
Do godziny 11 czułam się bardzo dobrze, potem trochę burczało mi w brzuchu. Odczuwałam też wyraźnie spadek energii. Sytuacja unormowała się po drugim i trzecim soku. Właściwie nie odczuwałam głodu i nie myślałam o jedzeniu. Po pracy około 19 przygotowałam dwa kolejne soki - jeden wypiłam od razu, drugi koło godziny 22. Teraz popijam wieczorne zioła i czuję więcej energii niż wczoraj.
Ruch
Czwartki mam tak intensywne (także fizycznie) w pracy, że pozwoliłam sobie zrezygnować z treningów dzisiaj. Ze względu na konieczność szybkiego przemieszczenia się z jednego miejsca pracy w drugie nie mogłam też wykorzystać roweru. Jutro zaczynam pracę o 9:30, więc przed wyjściem planuje trochę poćwiczyć w domu.
Dzień 2 - doświadczenia i refleksje
Autor:
Magi
on czwartek, 16 kwietnia 2015
Etykiety:
doświadczenia,
Dzień 2
/
Comments: (0)
Dzień 1 - doświadczenia i refleksje
Autor:
Magi
on środa, 15 kwietnia 2015
Etykiety:
doświadczenia,
Dzień 1
/
Comments: (0)
Dzień pierwszy dobiega końca. Nie był łatwy, wymagał działania na najwyższych obrotach, ale mogę go uznać za udany.
Przebieg dnia
Zgodnie z planem, przed pracą przygotowałam dwie porcje soku, jedną wypiłam, drugą zabrałam do pracy. O 14 mogłam na chwilę przyjechać do domu. Tu pojawił się mały kryzys, zaczęłam odczuwać głód, bolała mnie głowa (ale już od rana, więc nie przypisuję tego diecie sokowej), byłam też fizycznie zmęczona. Dodatkowym wyzwaniem było to, że poza przygotowaniem soku dla siebie musiałam też ugotować obiad dla męża i córki. Było sporo pokus, ale dałam radę. Sok wypiłam z niewielkim poślizgiem i ruszyłam do pracy. Z pracy wróciłam o 18 i tu pojawił się spory kryzys. Nie odczuwałam głodu, ale nie miałam na nic siły. Zamiast przygotować kolejny sok odpoczywałam bawiąc się z córką. Dopiero przed 20 przygotowałam czwarty i piąty sok. Czwarty wypiłam od razu, piąty sączyłam przez resztę wieczoru. Teraz parzę ziółka na noc i czuję się bardzo zmęczona i senna.
Odstępstwa i zmiany
Pozwoliłam sobie tym razem na kilka urozmaiceń. Od jakiegoś czasu stosujemy kilka specyfików, których postanowiłam nie odstawiać na czas diety sokowej. Są to:
Ruch
Żeby zapewnić wymagany zgodnie z programem poziom ruchu, do pracy i z pracy po południu jechałam na rowerze. Odległość do przejechania to około 4-5 km, trasa lekko pagórkowata, zajęła mi po około 20 minut w każdą stronę. To był pierwszy wyjazd rowerowy w tym roku, więc spodziewałam się większych trudności. Te pojawiły się dopiero w drodze powrotnej, na ostatnim odcinku pod górkę.
Przebieg dnia
Zgodnie z planem, przed pracą przygotowałam dwie porcje soku, jedną wypiłam, drugą zabrałam do pracy. O 14 mogłam na chwilę przyjechać do domu. Tu pojawił się mały kryzys, zaczęłam odczuwać głód, bolała mnie głowa (ale już od rana, więc nie przypisuję tego diecie sokowej), byłam też fizycznie zmęczona. Dodatkowym wyzwaniem było to, że poza przygotowaniem soku dla siebie musiałam też ugotować obiad dla męża i córki. Było sporo pokus, ale dałam radę. Sok wypiłam z niewielkim poślizgiem i ruszyłam do pracy. Z pracy wróciłam o 18 i tu pojawił się spory kryzys. Nie odczuwałam głodu, ale nie miałam na nic siły. Zamiast przygotować kolejny sok odpoczywałam bawiąc się z córką. Dopiero przed 20 przygotowałam czwarty i piąty sok. Czwarty wypiłam od razu, piąty sączyłam przez resztę wieczoru. Teraz parzę ziółka na noc i czuję się bardzo zmęczona i senna.
Odstępstwa i zmiany
Pozwoliłam sobie tym razem na kilka urozmaiceń. Od jakiegoś czasu stosujemy kilka specyfików, których postanowiłam nie odstawiać na czas diety sokowej. Są to:
- tran - wzięłam jedną łyżeczkę w ciągu dnia
- witamina C (czysta, kupowana w kilogramowym opakowaniu) - jedna łyżeczka
- czystek - zamiast sugerowanej w programie herbatki koperkowej lub miętowej na noc
Ruch
Żeby zapewnić wymagany zgodnie z programem poziom ruchu, do pracy i z pracy po południu jechałam na rowerze. Odległość do przejechania to około 4-5 km, trasa lekko pagórkowata, zajęła mi po około 20 minut w każdą stronę. To był pierwszy wyjazd rowerowy w tym roku, więc spodziewałam się większych trudności. Te pojawiły się dopiero w drodze powrotnej, na ostatnim odcinku pod górkę.
Przygotowania - JM's Super Juice
Autor:
Magi
on wtorek, 14 kwietnia 2015
Etykiety:
dieta oczyszczająca,
Dzień 1,
Dzień 2,
Dzień 3,
Dzień 4,
Dzień 5,
Dzień 7,
przygotowania
/
Comments: (0)
Dieta sokowa - przygotowania
Autor:
Magi
Etykiety:
dieta oczyszczająca
/
Comments: (0)
Z okazji wiosny, którą wreszcie czuć w powietrzu, postanowiłam przejść kolejny cykl oczyszczania organizmu z dietą sokową. Miałam długą przerwę związaną z ciążą, laktacją i powrotem do formy. Chcę połączyć powrót do corocznego oczyszczania z odświeżeniem bloga - codziennie będę publikować relacje z przebiegu, moje odczucia i wrażenia. Tym razem będzie trudniej - pracuję zawodowo, prowadzę dom, mam męża i córkę, którzy domagają się uwagi i gotowania posiłków. Czy dam radę sprostać wyzwaniom reżimu dietowego? Myślę, że będzie to dobry sprawdzian nie tylko dla mnie, ale także dla programu diety. Dieta, która wymaga tygodnia spędzonego w kuchni jest dobra tylko dla prawdziwych desperatów ;)
Lista zakupów
Zrobiłam już część zakupów według listy zakupowej na 1-3 dni. W porównaniu do poprzednich lat - łatwiej jest dostać potrzebne produkty. 6 lat temu takie rzeczy jak pędy młodej pszenicy czy spirulina były znacznie trudniej dostępne. Teraz można je kupić w sklepach ze zdrową żywnością, a także w większych marketach z takimi działami. W zasadzie tylko probiotyk kupiłam przez allegro - ze względu na zaufanie do firmy NOW foods, z której korzystałam wcześniej.
Podstawą diety sokowej są warzywa i owoce - niestety, trudno znaleźć takie z pewnego źródła. Te egzotyczne kupiłam w wersji "bio" - co prawda w sieciówkach (lidl, biedronka), ale mam nadzieję, że będą chociaż trochę lepszej jakości niż takie w pierwszym lepszym warzywniaku. Mało jeszcze nowalijek, więc będę musiała łączyć warzywa kupione na targu i w sklepach. Z utęsknieniem czekam na warzywa z ogródka teściów!
Organizacja
Ponieważ w pracy muszę być na godzinę 8, muszę wstać ok. godziny 6. Dzień zacznę od wody z cytryną, a następnie zacznę przygotowywać sok. Na szczęście pierwsze dwa sokowe posiłki są takie same, więc przygotuję od razu podwójną porcję, a połowę wleję do szklanej butelki i zabiorę do pracy. Żeby poranne przygotowania poszły sprawnie, wieczorem naszykuję wszystkie składniki i umyję je. Kroić trzeba rano, żeby witaminy się nie utleniały. Ponieważ mam nieregularne godziny pracy, każdy dzień będzie wymagał nieco innych przygotowań, ale mam nadzieję, że uda mi się zapewnić regularność soków. Trzymajcie kciuki!
Etykiety
- dieta oczyszczająca (24)
- doświadczenia (2)
- Dzień 1 (8)
- Dzień 2 (7)
- Dzień 3 (7)
- Dzień 4 (6)
- Dzień 5 (6)
- Dzień 6 (5)
- Dzień 7 (7)
- faza 2 (2)
- faza 3 (1)
- omega (4)
- przepisy (18)
- przygotowania (1)
- rozkład dnia (8)
- sokowy styl życia (1)
- wyciskarka (4)
- wyciskarka pionowa (1)
- wyciskarka pozioma (1)
- za i przeciw (1)